czwartek, 13 grudnia 2012

Od Ave.

Wiedziałem że jestem super, ale że aż trzy laski na mnie lecą? No może lecą... Lecą to one za mną z śnieżkami, ale to tylko taki mały szczególik! Otrzepałem się. Chciałem się zachować tak dziwnie , ale coś mi nie wyszło. Spojrzałem na wadery, tak dziwnie. Wzbiłem się w powietrze. Dokładnie sam nie wiedziałem co robić. Znów zleciałem. Zauważyłem sporą zaspę. Podleciałem do niej. Tak zaczęła się wojna. Nawet Samira się zabawiła! Nasza wojna trwała tak trochę. W końcu skończyliśmy. Samira zwróciła się do mnie.
- Ave.
- Co?- Powiedziałem otrzepując się z śniegu.
- Chodź.
- Gdzie?- Zdziwiłem się.
- Nie gadaj tylko chodź! - Krzyknęła.
- Ale co ja zrobiłem!- Krzyknąłem robiąc głupią minę. Zostawiliśmy Moon i Kim , wzbiliśmy się w powietrze. Leciałem za nią, nie wiedziałem o co jej chodzi. Wylądowaliśmy w dziwnym miejscu.
- Ee?- Zdziwiłem się.
- Ech...
- Po co tu jesteśmy?- Zapytałem siadając.


< Samira ? > 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz