czwartek, 13 grudnia 2012

Od Ave.

Wiedziałem że jestem super, ale że aż trzy laski na mnie lecą? No może lecą... Lecą to one za mną z śnieżkami, ale to tylko taki mały szczególik! Otrzepałem się. Chciałem się zachować tak dziwnie , ale coś mi nie wyszło. Spojrzałem na wadery, tak dziwnie. Wzbiłem się w powietrze. Dokładnie sam nie wiedziałem co robić. Znów zleciałem. Zauważyłem sporą zaspę. Podleciałem do niej. Tak zaczęła się wojna. Nawet Samira się zabawiła! Nasza wojna trwała tak trochę. W końcu skończyliśmy. Samira zwróciła się do mnie.
- Ave.
- Co?- Powiedziałem otrzepując się z śniegu.
- Chodź.
- Gdzie?- Zdziwiłem się.
- Nie gadaj tylko chodź! - Krzyknęła.
- Ale co ja zrobiłem!- Krzyknąłem robiąc głupią minę. Zostawiliśmy Moon i Kim , wzbiliśmy się w powietrze. Leciałem za nią, nie wiedziałem o co jej chodzi. Wylądowaliśmy w dziwnym miejscu.
- Ee?- Zdziwiłem się.
- Ech...
- Po co tu jesteśmy?- Zapytałem siadając.


< Samira ? > 

Od Moon


Wystawiłyśmy z Kim łebki z jaskini. Innymi słowem mówiąc byłyśmy bardzo ciekawskie. Zachichotałyśmy cicho. Ave spojrzał na nas po czym uśmiechnął się podejrzanie. Zrobiłam zdziwioną minkę, a zaraz dostałam ze śnieżki w nos. Kim nie mogła opanować śmiechu.
-Mam pomysł..wymamrotałam otrzepując się
-Jaki ? - zapytała Samira
Kiedy Ave chwile nie patrzył bo był zajęty rozmową z Alfą ja i Kim przygotowałyśmy się i kiedy miałyśmy wystarczająco dużo śnieżek rzuciłyśmy się na Ave. Było tego tak dużo że śnieg prawie całkowicie go przykrył...
-Z-zi-zi-zimno-wybełkotał
-Hahahaha....wyglądasz jak bałwan!-krzyknęła Kim

(Ave, Samira?)

Od Margo


-Margo, wiem że tu jesteś. Pokaż się. To jest rozkaz.-usłyszałam słowa. Ich autorem była Samira. Nie byłam zachwycona tym pomysłem. No ale cóż. Rozkaz Alfy, to rozkaz Alfy. Zawiałam jej jeszcze raz w oczy śniegiem i pokazałam się.
-Zadowolona, mogę już iść?-spytałam
-Tak zadowolona, ale iść nie możesz.-odpowiedziała trochę zła za to sypnięcie śniegiem.
-O co chodzi?-spytałam obojętnie, po czym usiadłam na ziemi.
-Chcę, żebyś za mną poszła.-odpowiedziała i ruszyła w kierunku jaskiń. Poszłam za nią, tak jak chciała. Gdy doszłyśmy na skraj łąki, zobaczyłam tam wilki z naszej watahy.
-Po co mnie tu przyprowadziłaś?-spytałam zdenerwowana
-Cały czas siedzisz sama. Chcę, żebyś poznała innych członków watahy.-odpowiedziała
-Tyle, że ja nie chcę ich poznawać.-powiedziałam i odwróciłam się by pójść sobie. Niestety nie zdążyłam odejść, bo nagle ktoś spytał.
-Samira, kto to jest?

<Samira?>